Jaki utwór na pierwszy taniec
Pierwszy taniec to bardzo indywidualna sprawa. Skończyły się czasy kiedy na co drugim weselu zespół lub dj grali „Windą do nieba“, „Moje jedyne marzenie“ czy "Wielką miłość" , później bardzo popularne „Zabiorę Cię“ i „Od dziś“ . Zdarza się, że przez cały rok nie powtarza się na weselach, które gram ani jedna piosenka czy melodia do pierwszego tańca. Nic w tym dziwnego - chcemy być jak najbardziej kreatywni i oryginalni.
Możliwości pierwszego tańca:
- układ (80% przypadków to walc ćwiczony wcześniej z jakimś mistrzem w tej dziedzinie) - minus jest taki, że stres związany ze ślubem nie mija po wypowiedzeniu sakramentalnego „TAK“ przy ołtarzu, a dopiero po odtańczeniu przy wszystkich zgromadzonych pierwszego kawałka z głową pełną myśli „czy po tym wypadzie do tyłu mamy wirować czy on mnie podnosi...hmmm?“
- mix składający się z różnych gatunków muzycznych - tutaj mamy pełną dowolność.
kilka scenariuszy :
a) zaczynamy wolną nastrojową piosenką (typowa pościelówa) po niecałej minucie dodajemy element zaskoczenia (np. efekt psującej się płyty) - goście zaskoczeni rozgądają się , Młodzi oczywiście też profesjonalnie grają zaskoczonych i zmiana na kawałek, w którym młodzi czują się najlepiej (rock&roll, reggae itd.)
b)kolejny scenariusz dla profesjonalistów - od początku dajemy czadu z szybkim kawałkiem i zmieniamy klimaty co minutę - ze wzglądu na stopień trudności taki mix „kleję“ dla Pary Młodej wcześniej żeby mogli co do sekundy wszyskie figury wyćwiczyć - polecam gdy Młodzii mieli wcześniej coś wspólnego z tańcem.
c) wyszukujemy na youtube układ zmixsowany z kilku kawałków i póbujemy wygłupiać się równie profesjonalnie jak gwiazdy internetu :)
- najbardziej lajtowa wersja - tańczymy jak umiemy - zero stresiku :) obroty, których nauczyliśmy sie 15 lat temu w remizie na pierwszym weselu w życiu od wujka Józka. Nie oszukujmy się Panowie i Panie- dzięki takim obrotom większość z nas jest w stanie wywołać zachwyt na wszelkich imprezach :) i ... wystarczy. Stres nas trzyma tylko do przysięgi a reszta to tylko czysta przyjemność :)
Podsumowując:
Nie róbmy sobie krzywdy wybierając układy taneczne na pierwszy taniec, które nas przerastają. Lepiej zatańczyć po swojemu, upiększyć kilkoma obrotami bez stresu niż ciągle myśleć jaki krok ma być następny.
Co byśmy nie wybrali to prawda jest taka, że nawet jak coś nie wyjdzie to 5% ludzi na weselu mające jakiekolwiek pojęcie o tańcu nic nie powie a reszta będzie myślała, że tak miało być. Brawa i tak macie murowane :)